Posty

O Juliette z wrednym wirusem

Obraz
Temat HIV / AIDS nie jest poruszany w książkach i filmach tak często jak temat, np. raka. Miałam okazję obejrzeć kilka filmów o tej tematyce, ale "Dlaczego ja?" to pierwsza książka, którą miałam przyjemność(?) przeczytać. Okej, moje półki na Lubimy Czytać pokazują mi, że już mam za sobą jedną książkę o HIV, ale nic nie pamiętam i z mojej oceny tamtej pozycji wnoszę, że specjalnie mi się nie podobała. "Dlaczego ja?" natomiast wywarła na mnie zupełnie inne wrażenie. Napisana pod pseudonimem Juliette "Dlaczego ja?" to wspomnienia młodej Francuzki, która u szczytu kariery dowiaduje się, że jest nosicielką HIV.  Zanim jednak Juliette się o tym dowiaduje przedstawia nam historię swojego życia do tej pory. Młoda, atrakcyjna, bezpardonowo sięgająca po to, czego chce. Od wczesnych lat życia przekonana o swojej wyjątkowości i wspaniałości, o tym, że od życia należy jej się wszystko co najlepsze i że nic złego jej się nigdy nie przydarzy. Juliette opowiada

Powtórka z ABBY (Mamma Mia! Here We Go Again)

Obraz
Kiedy pierwsza "Mamma Mia!" wchodziła na ekrany kin byłam dosyć sceptyczna. Sceptyczna i początkowo poirytowana, że oto wielka aktorka Meryl Streep zniżyła się do poziomu musicalu, w którym główną rolę - obok niej - grały piosenki zespołu ABBA. Utwory szwedzkiego zespołu zawsze wydawały mi się dobre jedynie na mocno zakrapiane imprezy, na których tańczy się do wszystkiego, bo jest się już na tyle wstawionym, że już nie jest ważne co się dzieje. Haha. Na szczęście, okazało się, że "Mamma Mia!" obok Meryl Streep była obsadzona fantastycznie, piosenki były świetnie zaaranżowane i film sam w sobie oglądało się bardzo przyjemnie. Minęło 10 lat i fabryka jaką jest Hollywood przypomniała sobie, że nie zabija się kur, które znoszą złote jajka i przyszła najwyższa pora na kontynuację hitu z 2008 roku.  Już od początku filmu serwuje się nam mega wiadomości. Oto Sophie podobnie jak jej mama lata temu chce otworzyć hotel na małej greckiej wyspie, do tego podobnie jak

O straumatyzowanej trójce

Obraz
"Ponieważ Cię kocham" to trzecia pozycja Guillaume Musso, którą miałam okazję przeczytać. Wcześniejsze dwie to "Potem" oraz "Papierowa dziewczyna", które podobały mi się na tyle, że poszerzyłam swój księgozbiór o kilka książek Musso. Tradycyjnie, książka musi nabrać mocy prawnej i odczekać kilka lat na regale. Sześć (a może nawet więcej?) lat zdecydowanie wystarczy, więc w końcu zabrałam się za "Ponieważ Cię kocham" i - na szczęście - książka nie rozczarowała! Powieść Musso opowiada w niemal Tarantiowski sposób o losach trzech głównych bohaterów, każdy z których przeżył traumatyczne zdarzenie. Evie to młoda dziewczyna, która pragnie zemścić się na mężczyźnie, którego obwinia za śmierć matki. Alyson zmaga się ze statusem celebrytki i całym dobrodziejstwem tej pozycji. Mark nie umie pozbierać się po utracie córki kilka lat wcześniej. Losy trójki bohaterów splatają się w dosyć nieoczekiwany sposób, a czytelnik poznaje ich bieżącą historię n

O singielce z kotem

Obraz
Odkąd mieszkam w Angli zaniedbałam czytanie książek, które przez lata nagromadziłam na moich półkach w Polsce. Pięć lat na obczyźnie i setki nieprzeczytanych pozycji "zimujących" u moich rodziców. Oczywiscie fakt, że tyle książek na mnie czeka wcale nie przeszkodził mi w zakupieniu całkiem sporej ilości ksiązek tutaj w UK. Wiem, że nie jestem jedynym takim zapaleńcem na świecie, więc nie będę już udawać, że się użalam nad iloscią książek do przeczytania, muszę wrocić do sedna!  Będąc w domu na urlopie kilka pozycji uśmiechnęło sie do mnie zalotnie z półek i jakimś cudem (w przerwach między wizytami u stomatologa, haha) przeczytałam dwie ksiazki. Pierwszą z nich była "Wszyscy mężczyźni mojego kota" Karoliny Macios. Główna bohaterka, nijaka Ada, wczesna trzydziestka, wlaścicielka nieco wrednego, wykastrowanego kocura, seryjna singielka wiecznie w poszukiwaniu tego jedynego. Ada jest mistrzynią wyciagania pochopnych wniosków i wpakowywania sie w tarapaty. Ży

Boo is back!

Stało się! Wróciłam na salony. Chciałam mieć ten sam adres bloga, co X lat temu, ale chociaż żaden blog o takiej nazwie nie istnieje, nie jest ona dostępna. Dziwne. Oh well. Dlaczego wróciłam? Przeczytałam moje starsze opinie, które opublikowałam na Lubimy Czytać i stwierdziłam, że dobrze byłoby zadbać o język polski. Mój język polski. Na co dzień czytam i piszę po angielsku (trudno nie kiedy mieszka się w Londynie...) i zaczęłam obserwować jak trudne zaczęło stawać się budowanie zdań wielokrotnie złożonych w języku polskim. Pora o to zadbać. Opinie, które napisałam przed wyjazdem, a które zachowały się na LC właśnie, przypomniały mi też jak dobrze jest czasem podzielić się opinią o książce (czy o filmie). Przypomniały mi, że "kiedyś to ja umiałam się ładnie wysłowić". I chcę do tego wrócić! Chcę móc pisać dobrze, o czym tylko mi się zachce. O! To do uczytania wkrótce, Boo xx